W naszym domu zawitał słodki szczeniaczek wnosząc mnóstwo radości i zmian w życie całej rodziny. Ulotne chwile eksplozji czułości i pieszczot szybko jednak mijają a do głosu zaczynają dochodzić sprawy bardziej trywialne i mniej romantyczne, związane z „tym”, czego nie da się uniknąć…
Jak oduczyć psiaka załatwiania potrzeb fizjologicznych w mieszkaniu?! Bez wątpienia proces ten wymagać będzie, poza wiedzą i znajomością specyfiki zachowań u psów, wiele cierpliwości, konsekwencji oraz czujności z naszej strony.
Do klasyki należy dykteryjka o metodzie polegającej na maczaniu nosa szczenięcia w odchodach prowadząca w efekcie do utrwalenia tegoż zachowania i „samodzielnego” wymierzania sobie kary przez psa…
Rozpoczynając naukę czystości warto na początek poznać kilka podstawowych zasad behawioralnych leżących u podstaw „kursu czystości”.
Psy, nawet te bardzo małe, z reguły posiadają wrodzony instynkt nakazujący im utrzymanie legowiska w czystości. Prawidłowo zatem socjalizowane w hodowli szczenię zasadniczo nie załatwia się na swoje posłanie. Informacja ta stanowić powinna punkt wyjściowy do obserwacji malca i natychmiastowej reakcji, która w nauce czystości jest kluczowym zachowaniem ze strony człowieka i wpisujemy je na listę PRZYKAZAŃ W NAUCE CZYSTOŚCI PSA na pierwsze miejsce! Pamiętajmy, że podstawą w przeciwdziałaniu zachowaniom niepożądanym u psów jest reagowanie w momencie, kiedy pies jest w trakcie wykonywania danej czynności lub „ma zamiar” ją podejmować. Reagowanie po zakończonym niepożądanym zachowaniu nie ma najmniejszego sensu gdyż reakcja ta nie jest przez zwierzę kojarzona z „przewinieniem”. Aby ułatwić sobie zatem reakcję i obserwację, staramy się aby szczenię przebywało w tym samym pomieszczeniu co my; istotnym wsparciem jest obdzielenie obowiązkiem śledzenia małego złoczyńcy wszystkich domowników. Wystarczy bowiem mała niekonsekwencja w naszej reakcji i ciężko wypracowany progres ulega zaprzepaszczeniu.
Kolejnym PRZYKAZANIEM jest wyznaczenie szczenięciu miejsca, w którym powinien on załatwiać swoje potrzeby. W zależności od możliwości jakie posiadamy oraz temperamentu psa, stosujemy do zabezpieczania podłóg podkłady nieprzemakalne oraz mniej skuteczne jeśli chodzi o zabezpieczanie gazety. Dobrze, kiedy szczenię już w kojcu, w którym jest odchowywane, było uczone wychodzenia na podkład (świetnie w tej roli sprawdzają się standardowe podkłady do łóżek, które są do nabycia w aptekach). Często jednakże podrastające maluchy (średnio ok 7-8 tygodnia) zwierają ‘bliższą znajomość” z podkładem i sprawdzają, czy nadaje się on do spożycia. Pozostawianie go wówczas w kojcu stanowi zagrożenie dla szczeniąt w postaci niedrożności dróg pokarmowych, zadławienia itd. Warto wówczas skorzystać z opatentowanego przez hodowców sposobu, jakim jest umieszczanie starych ręczników (lub sztywnych, tkaninowych serwet pod talerze) na silikonowym lub plastikowym ociekaczu na buty. Tego typu kuweta powinna zawsze znajdować się w zasięgu wzroku i możliwości dotarcia do niej na czas przez szczeniaka. Rozpoczynamy, na tyle, na ile jest to możliwe, od układania kuwety w miejscach, które szczenię wybrało samodzielnie do załatwiania się. Jeśli jednak zajęty zabawą maluch zapomni wejść w wyznaczone miejsce (tutaj przyda się opisana w punkcie pierwszym – obserwacja), natychmiast przenosimy malca na wskazane miejsce nie bacząc, iż może być – „w trakcie..”, dołączając negującą komendę słowną, np. – „fe”! Konsekwentnie pilnujemy aby dokonał on zaplanowanego dzieła; jeśli próbuje opuścić kuwetę, zawracamy go aż do skutku. Nie podejmujemy z nim w tym czasie również zabawy ani nie rozpraszamy, aby mógł on się skoncentrować na wymaganej czynności.
W miarę przyswajania przez szczenię tej umiejętności, przesuwamy kuwetę w kierunku wyjścia. Kiedy piesek jest gotów do tego, aby załatwiać się na dworze (po szczepieniach i kwarantannie), wynosimy kuwetę wraz z nim na zewnątrz.
Kolejnym ważny aspektem, jest umiejętność interpretowania wysyłanych przez szczeniaka sygnałów. Kiedy zauważymy, że piesek zrobił sobie przerwę w zabawie i zaczyna wykonywać powtarzające się ruchy mogące sygnalizować chęć załatwienia potrzeby fizjologicznej, natychmiast przenosimy go w miejsce wyznaczone do załatwiania potrzeb. Aby zatem móc zareagować w porę nie wystarczy sama obserwacja ale ważna staje się umiejętność odczytywania sygnałów świadczących o tym, że malec szykuje się „do ataku”. Tym, co powinno zwrócić naszą uwagę i zmusić do szybkiej reakcji to zachowania podczas których: nerwowo biega bez celu, kręci się, czasami szuka kąta lub ustronnego miejsca, popiskuje.
Następną zasadą, która przewinęła nam się już podczas opisu poprzednich, jest zadbanie o jak najszybsze podjęcie nauki czystości. Im młodszy szczeniak, tym łatwiej wpoić mu pewne zasady. Im starszy, tym bardziej nieprawidłowe zachowania są utrwalone i trudne do odwrócenia, w myśl powiedzenia - „przyzwyczajenie drugą naturą”.
Pamiętajmy, że szczeniak ma niewielką pojemność pęcherza i nawet, jeśli ma już przyswojone podstawowe nawyki czystości to my powinniśmy zadbać o to, aby stworzyć mu możliwość załatwienia się w rytm odczuwanych przez niego potrzeb. Pierwszą i podstawową sytuacją wymagającą wypróżnienia są pierwsze minuty po przebudzeniu. Zwierzęta załatwiają potrzeby fizjologiczne zawsze, niemal natychmiast kiedy się budzą!
Drugą taką sytuacją jest spożycie posiłku - kilkanaście minut po nim następuję zazwyczaj potrzeba wypróżnienia oraz po zabawie.
Kolejną rzeczą jest systematyczność; piesek powinien mieć umożliwione wypróżnianie w pożądanych warunkach minimum co trzy-cztery godziny; generalnie w ciągu jednej doby wymaga on m/w około 7 wyjść. Czas ten może być stopniowo wydłużany w miarę rozwoju psiaka.
Jak każda nauka, tak i wpajanie zasad czystości, wymaga stosowania sytemu wzmocnień pozytywnych, czyli mówiąc językiem potocznym – nagród i kar. Już na wstępie alarmujemy, że w nauce szczenięcia - jakichkolwiek umiejętności – nie stosujemy kar; po pierwsze - mogą one powodować nieprawidłowe reakcje, które w zależności od predyspozycji poszczególnych osobników prowadzą do agresji, postaw lękowych, wycofania oraz szeregu innych, niepożądanych zachowań. Po drugie – szczenię nie rozumie Twojej kary; lęk natomiast jaki będzie towarzyszył załatwianiu potrzeby oraz Twojej obecności może zaowocować tym, iż pies nie będzie potrafił wypróżnić się w kiedy będziesz w pobliżu – nawet wówczas, kiedy będziesz od niego tego mocno oczekiwał, czyli np. podczas specjalnie wygenerowanego spacerku „na siku”. Agresja właściciela- werbalna czy fizyczna, może stać się nawet przyczyną niekontrolowanego, spowodowanego strachem, oddawania moczu czy kału i prowadzić do efektu przeciwnego od zamierzonego.
Szczególnie absurdalnym ale niestety wciąż częstym zachowaniem właścicieli psów, jest karanie szczenięcia po fakcie; szczeniak absolutnie nie skojarzy kary ze zdarzeniem zatem krzyczenie na niego lub wsadzanie mu nosa w odchody, poza całym negatywnym oddziaływaniem na psychikę, jest wyłącznie sposobem na rozładowanie naszej frustracji ale z pewnością nie wniesie nic w proces socjalizacji ani nauki malucha. Jedyną reakcją nie związaną z pozytywnym wzmocnieniem, jaką dopuszczają behawioryści w sytuacjach niepożądanych, jest zadziałanie bodźcem nie kojarzonym z właścicielem, np. gwałtownym dźwiękiem, odwróceniem uwagi rzuconą obok kulką z gazety, tupnięciem itp.
Zazwyczaj zdekoncentrowany psiak wstrzymuje podjętą czynność a my wykorzystujemy ten czas na przeniesienie go w wyznaczone miejsce lub na dwór.
Zdecydowanie bardziej jednak skuteczną, pożądaną i przede wszystkim – humanitarną – metodą jest nagradzanie. Nagradzamy pożądane zachowanie w sposób natychmiastowy; jeśli szczenię zatem załatwi się a pożądanym miejscu (kuweta, podwórze) , chwalimy go słownie już w chwili kiedy znajduje się w trakcie tej czynności. Po jej zakończeniu zaś, natychmiast nagradzamy smakołykiem, pieszczotami itp. Z czasem, psu zacznie wystarczać wyłącznie werbalna forma nagrody. Etap ten wymaga naszej uwagi i obserwacji aby mieć pewność tego, że psiak załatwił się i wiedza, kiedy to zrobił.
Zwracamy uwagę na dokładne sprzątanie miejsc, w których szczenię załatwiało się. Pamiętajmy, że zwierzęta najczęściej wybierają sobie miejsca, w których załatwiają potrzeby i zazwyczaj wracają w to miejsce dzięki pozostawionemu śladowi zapachowemu, który dla człowieka nie musi być wyczuwalny. Myjemy dokładnie miejsce z wydalin i neutralizujemy pozostawiony zapach, używając najlepiej specjalnych środków eliminujących zapachy, dostępnych w sklepach z artykułami zoologicznymi.
Warto również przyzwyczajać szczenię podczas nauki i wpajania mu prawidłowych nawyków związanych z załatwieniem się, do hasła kojarzonego z tą czynnością. Aby wpoić psu hasło, należy powtarzać wybrany zwrot każdorazowo podczas załatwiania przez niego potrzeb. Z czasem pies zacznie kojarzyć hasło z czynnością, co jest szczególnie przydatne na etapie oswajania psa z załatwianiem się na dworze i oduczaniem go rod załatwiania się w domu.
Trudno jednoznacznie określić okres przyuczania się szczenięcia do czystości. Jest on wypadkową kilku czynników: wieku psa, konsekwencji właściciela oraz zakresu stosowanych przez niego metod oraz indywidualnych predyspozycji każdego psa. Niekoniecznie też istnieje sprzężenie z płcią czy rasą. W niektórych przypadkach maluchy opanowują ten nawyk w kilka tygodni (2-3) a innych wykazują skłonności do brudzenia w mieszkaniu nawet do szóstego miesiąca życia.